Po tym czasie jednak zmiękłam i poszłam do pomóc suszarką. Efekty są bardzo widoczne, bo nawet mój mąż zauważył a nic mu nie mówiłam, że coś takiego robię. Po piątkowym spacerze (który trwał 3h) włosy również rozjaśniły się. I jak juz wcześniej wspomniałam mam pasemka jedne sa jaśniejsze inne zaś ciemniejsze, mi sie to bardzo podoba. Każdy nawet pyta jak ja to zrobiłam że ma takie pasemka a one zawsze naturalnie mi sie robią.
Dzisiaj zrobiłam trzeci juz ostatni raz z tej tubki rozjaśnianie. Ale na tym nie poprzestanę bo chcę mieć jeszcze jaśniejsze włosy. Tak więc najbliższy wypad do rossmana zakończy sie kupnem jeszcze jednego żelu rozjaśniającego casting sunkiss.
no to czas na zalety CASTING SUNKISS ŻEL ROZJAŚNIAJĄCY
- jest wydajny ( ma 100ml żelu),
- starcza na max 3 razy nałożenia na włosy,
- dobrze się go dozuje
- nie trzeba spłukiwać
- naprawdę rozjaśnia,
- włosy są jedwabiście miękkie
- nie wygladają jakby były farbowane
- nie wypadaja po nim włosy (bynajmniej mi)
- nie śmierdzi
- nie szczypie i nie podrażnia
- daje naturalny efekt
- mozna stosować bez rękawiczek ( ja nie używałam rękawiczek podczas rozjaśniania)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz