sobota, 30 maja 2015

Skyn prezerwatywa nowej generacji ???


Jakiś czas temu pisałam wam TU ze można zamówić sobie za darmo próbkę prezerwatywy. 
Trochę się wachalam czy sama sobie zamówić ale w końcu się skusiłam.
 Mimo że mam mega złe doświadczenie z innymi bo : każda mnie uczuliła, nie jedna już pękła mimo że była dobra ( i gdzie tu bezpieczeństwo) to każda tak nie miło pachnie, no i odczucie w nich jest totalnie beznadziejne. Przyjaciółka uważa tak samo i powiedziała żebym dała jej znać co i jak jak już się zdecyduje.

Wczoraj przyszła do mnie ta próbka. 
Opakowanie ładne subtelne - delikatne, jest instrukcja obsługi i użycia. 
Mąż od razu sprawdził czy jest w niej powietrze i oglądał z każdej strony opakowanie aby ocenić. Tak więc powietrze było , opakowanie widać że ładnie schludnie i porządnie zrobione, brak żadnych czynników zewnętrznych na opakowaniu. 

Sama prezerwatywa mocno nasączona, brak przykrego zapachu, cienka, wąska czyli dobrze się dopasowuje, łatwa w użyciu. 

" To nie jest zwyczajne prezerwatywa. To rewolucyjna innowacja technologiczna i zapowiedź zupełnie nowych doświadczeń seksualnych w prezerwatywie. Ultra cienki materiał SKYNFEEL jest miękki i przyjemny w dotyku, naturalnie dopasowuje się do ciała, zapewniając niezwykłe doznania. " opis na opakowaniu.

Producent zapewnia nas ze będziemy w niej czuli wszystko.
 I tak jest, wcale nas nie oklamuje. 
Przyjemność podczas stosunku mają dwie osoby. 
Nie uczula, brak przykrego zapachu, doznania jakby kochało sie bez zabezpieczenia. 
Jest cienka i delikatna. Mocna nie pękła. 

Mega pozytywne doświadczenie.

Opis na opakowaniu :
Prezerwatywy SKYN są wykonane z poliizoprenu. Nie zawierają lateksu kauczuku naturalnego i mogę być stosowane przez osoby ze stwierdzoną lub możliwą alergią na naturalny lateks. Produkt należy przechowywać w suchym i chłodnym miejscu oraz chronić przed działaniem światła słonecznego. Przed zastosowaniem proszę zapoznać się z załaczoną instrukcją.

czwartek, 28 maja 2015

kampania chłodników Winiary

We wtorek w końcu dotarła do mnie paczuszka z chłodnikami Winiary od #rekomendujto  .

W paczuszce znajduje sie 20 chłodników 3 rodzaji :
  • Winiary chłodnik ogórkowy
  • Winiary chłodnik buraczkowy 
  • Winiary chłodnik czosnkowo-koperkowy 
 6 chłodników jest dla mnie reszta do rozdania, oraz 30 ulotek na których znajdują sie dwa przepisy na chłodnik, mała podłużna doniczka i zestaw 3  ziół (mięta pieprzowa , szczypiorek, koper) , oraz notesik w którym zawarte są różne przepisy na chłodnik Winiary. Sugerowana cena to 1.69zł.

Chłodnik :
zupa na bazie zsiadłego mleka, kefiru lub jogurtu, serwowana na zimno. Charakterystyczna dla kuchni polskiej oraz litewskiej. 
Chłodnik to rewelacyjny posiłek orzeźwiający na gorące dni, przygotowuje sie go w prosty i szybki sposób.

Kilka już rozdałam i po weekendzie pochwale się już pierwszym zrobionym chłodnikiem i przepisem na niego.


środa, 27 maja 2015

#OMG Sally hansen Filmik

Mój pierwszy filmik jaki nagrałam a przedstawiam wam w nim jak ścierają sie paznokcie pomalowane lakierem i top coat  zmyte zwykłym zmywaczem. 



Perlux - zastosowanie = skuteczność - przedstawienie produktu

Perlux - perły piorące, które łączą w sobie to co jest najskuteczniejsze dla naszych ubrań : skuteczność proszku i delikatność żelu - tak przedstawia nam producent produkt. 

Jest skuteczna bo :
  • długotrwały i przyjemny zapach
  • najskuteczniejszy w działaniu
  • połączenie proszku i żelu
  • ochrona przed kamieniem
  • ochrona koloru i tkanin
  • bezpieczny dla alergików
  • wybielanie i ochrona tkanin przed szarzeniem
  • produkt polski
  • dodatek odplamiacza
  • łatwość w zastosowaniu : jedna perła = jedno pranie (jak dla mnie i moje zabrudzenia wystarcza , czy to będzie cała pralka 4-6kg ubrań czy połowa pralki)
zwalcza najczęstsze i najtrudniejsze plamy :
  • herbaty
  • czerwonego wina
  • pomidora
  • sosu mięsnego
  • krwi
  • trawy
  • białka
Perlux zawiera aktywne związki, które skutecznie usuwają w praniu w temperaturze 40stopni C zarówno codzienne zabrudzenia, jak i trudne, zaschnięte plamy. Połączenie związków kompleksowych enzymów pozwalają usunąć najtrudniejsze plamy. 
Producent radzi aby pranie wstawiać na minimum 40 stopni oraz cykl prania minimum 40 minut wtedy mamy pewność ze perła sie cała rozpuści i bedzie skuteczna. 
Dlaczego? Proszek zawarty w perle piorącej potrzebuje wyższej temperatury oraz większej ilości wody, aby całkowicie sie rozpuścić.
Nie potrzebujesz już zadnych dodatkowych środków. Perlux zapewni Ci kompleksowe pranie oraz oszczędność czasu i pieniędzy.

Czytam ,  pisze wam i tak sie zastanawiam skoro ona jest taka super i ma tego pełno w sobie to jaka ona jest dla naszej skóry bezpieczna. ??? 
I tak zdałam sobie sprawę , że już trzy prania za mną.  Dzieci ja i mąż nosimy to co wyprałam i nic nam nie jest.
Wcale nas nie uczuliło nie mamy zadnych plam ani chrostek na skórze nic nas nie swędzi jak nosimy rzeczy wyprane w perlux. Więc musi być bezpieczna a to dobrze świadczy o Perlux.

Kampanie zaczełam od soboty perły po części rozdane jeszcze jutro wyśle w polskę paczuszki.

W kolejnym poście opisze jak działają kapsułki już nie jak nas zapewnia producent (suche fakty) tylko już na podstawie mojego doświaczenia i dośwaidczenia osób które wyprały i podzieliły sie  ze mną opinią. Osoby które otrzymały ode mnie perły perlux są wiarygodne ( ja im wierze) więc opinie beda prawdziwe. No i przedstawie wam filmik.



środa, 20 maja 2015

Farba do włosów L`oreal Paris Prodigy5

 















Na stronie L`oreal Paris  jest obecnie konkurs , wystarczy odpowiedzieć na pytanie i kupić jakiś produkt ich firmy. 
Kilka razy wysłałam swoje zgłoszenie i wczoraj dostałam e-maila z wiadomościa ze wygrałam.
Tak wiec trzeba było kupic coś aby uzyskać swoją nagrodę. 
Długo sie nie zastanawiałam i zawitałam u mnie w drogerii dayli. 
Kupiłam farbę a że już dłuższy czas sie czaiłam nad kupnem farby tylko jeszcze nie byłam pewna jakiej marki, tym razem nie miałam problemu i już na starcie wiedziałam jaka firma i kolor. 
Teraz tylko trzeba było wybrać dokładnie jaką chcę a nie mały był wybór najpierw w ręce  wpadła mi Casting Sunkiss bo już ja wcześniej miałam i wiem jak działa, ale kawałaek dalej była nowość prodigy5  do tego przy kasie okazało sie że w gratisie dostaje pędzelek z miską do farbowania.
 Koszt to 30zł myślę ze sie opłaciło. 
Do tego założyłam sobie kartę w dayli i dostałam próbkę olejku (a to w następnym poście napiszę).  Po otwarciu w domu w pudełku była farba rozjaśniacz i odżywka oraz rękawiczki które zrobiły na mnie miłe wrażenie są czarne wygodne nie slizgają sie bardziej dopasowane do dłoni (a nie szerokie jak to zawsze bywa), sa grubsze niż przezroczyste co we wszystkich farbach spotykamy. Kolor farby jest taki jak na pudełku przedstawia nam producent czyli taki jaki chciałam uzyskać. Troche włosów straciłam po farbowaniu trzymając 30 minut (według instrukcji) ale wydaje mi sie ze to normalka. Farba nie śmierdzi utleniaczem przy którym zawsze szło zdechnąć więc chyba już naprawdę odchodzimy od stereotypu mocno śmierdzących farb. Po farbowaniu poszły wszystkie odżywki na włosy jakie miałam na koniec psiknełam Marion.
 Rano włosy wyglądały tak jaki był zamierzany efekt. 
Jestem zadowolona. 
Potwierdzenie zakupu wysłane do nich i czekam teraz na swoją nagrode. 
Mam nadzieje ze to bedzie maskara.

To może troche przedstawie farbę :


TECHNOLOGIA

NA BAZIE MIKROOLEJKU
KOLORU
Przełomowa Technologia Transmisji Koloru wykorzystuje moc mikroolejku, aby zmaksymalizować wnikanie koloru we włosy podczas procesu koloryzacji. Bez najmniejszej kropli amoniaku, mikropigmenty wnikają do samego serca włosa dla wierowymiarowego, naturalnego koloru mieniącego się lśniącymi refleksami.


Innowacja i składniki


1. Szlachetny, wielowymiarowy kolor o bogatych, ruchomych refleksach
2. Satynowy Blask
3. Jednolity kolor, od nasady po końce
4. Doskonałe pokrycie siwych włosów, bez efektu sztucznej maski
5. Zmysłowa naturalność w dotyku

Wygrana Nivea krem Care


 Jakiś czas temu możn abyło wygrać na stronie nivea az 9000sztuk 50ml kremu, udało i mi sie wygrać.
W poniedziałek dostałam swoją wygraną w nivea krem care. Przyjemny delikatny. Jak do tej pory inne kremy nivea służyły mi i mam nadzieje ze ten również bedzie mi odpowiadał.
 #Nivea #care


wtorek, 19 maja 2015

przedstawiam coraz częściej pokazywany na rynku produkt - #perlux #streetcom


Jakiś czas temu dowiedziałam sie że bede miała okazje przetestować kapsułki piorące perlux ze strony streetcom. Już dawno sie nie załapałam na żadną kampanię. 
Ta kampania jest ciekawa. Coraz częściej widzę reklamę perlux ale czy sama osobiście bym sie skusiła na te kapsułki to nie wiem. Jak dla mnie jest to nowa nieznana jak do tej pory marka. 
A to co o niej dowiaduję sie ze strony streetcom :

Czy wiedziałaś, że perły piorące Perlux to polski produkt? Jednego z największych producentów chemii gospodarczej w Polsce - Firmy LAKMA zlokalizowanej na śląsku.
LAKMA, to grupa trzech firm, które od 27 lat dbają o czystość i porządek w polskich domach.  Założona w 1988 roku firma specjalizuje się w chemii gospodarczej i profesjonalnej, szeroko rozumianej chemii budowlanej oraz systemach dociepleń. Najwyższa jakość, polski kapitał i nowoczesne  technologie to najlepsze określenia  opisujące Firmę LAKMA. Głównym mottem działalności jest bowiem zdanie „LAKMA - to dla nas więcej niż praca. To nasza pasja”.
 
LAKMA TO:
  • Lider w dziedzinie chemii gospodarczej,
  • Firma z 100% polskim kapitałem i jednym właścicielem,
  • Innowacyjne rozwiązania technologiczne na miarę światowego rynku,
  • Zespół zaangażowanych profesjonalistów i ekspertów,
  • Nowoczesne laboratorium,
  • Pasja tworzenia i gwarancja jakości.
 


 To po części przedstawiłam wam firmę a teraz co nie co o kapsułkach. 
Mam możliwość testowania kapsułek do ubrań kolorowych i białych, każdy jest w sobnym opakowaniu. Do rozdania mam 15 woreczków a w każdym z nich po 2 kapsułki do białego prania. Jutro sie dziewczyny dowiedzą co bedą testowały a ja jeszcze muszę porobić zdjęcia. I tak planuje że nagram filmik z tym jak uporały sie kapsułki z plamami... :) To dopiero bedzie testowanie :)

#AmbasadorkaLPM przedstawiam wam dwa żele

 















Jak wiecie testuję żele pod prysznic Le Petit Marseillais.
Już was dłużej nie będę trzymała w niepewności. Czy zgadzam jakie żele będę testowała? Hmmm.... Tak po części zgadłam każdy z zapachów, bo jeden żel ma mocny zapach grejpfruta a drugi żel delikatnie pachnie cytryną. 

 

Duży żel do kąpieli i pod prysznic pachnie obłędnie pomarańczą i grejpfrutem, mocny intensywny zapach unosi się jak tylko otworzymy wieczko idzie się w nim zakochać mocny owocowy zapach. 


 







Mniejszy żel pod prysznic pachnie obłędnie cytryną i werbeną, jest to lekki intensywny cytrusowy zapach, unosi się Od razu po otwarciu dekielka.
Obydwa żele są cudowne. Dobrze się pienia jak i dobrze i łatwo spłukują. 




Lubię dużo nalać sobie płynu bo uwielbiam dużo piany podczas kąpieli tych żeli nie trzeba dużo lać a i tak dają nam dużo piany. Nie ma uczucia suchej gąbki podczas mycia. Skóra jest świeża delikatna nawilżona.




Czy robią na mnie wrażenie?
Tak robia, ogólnie lubię je. Jednak te mnie trochę zawiodły bo skóra po nich mało co pachnie. Ale nadal są na mojej liście ulubionych żeli.

piątek, 15 maja 2015

#AmbasadorkaWINIARY #chłodnik #Rekomendujto

A dzisiaj otrzymałam taką wiadomość :))))  #AmbasadorkaWINIARY  #Rekomendujto


Serdecznie witamy w gronie Ambasadorek WINIARY!

Już za kilka dni do Twoich drzwi zapuka kurier .
A wtedy Ty - ucieszysz się! Mamy przynajmniej taką nadzieję :)
Bardzo staraliśmy się, aby paczka była Twoją letnią inspiracją.
Wkrótce otrzymasz od nas kolejne wiadomości!

Oto bohaterowie naszej akcji!

 




 

Zapowiada się pyszna, letnia przygoda!
Powiedz swojej koleżance o naszej akcji! :)


czwartek, 14 maja 2015

Revive Lashes (Bimatoprost +Widelash™) serum do rzęs / pierwszy opis w trakcie kuracji

Przeglądając wczoraj zdjęcia uświadomiłam sobie że stosuje Revive Lashes Flos-Lek już 7 tygodni i nie dość że wam trzeba już coś na temat jego działania napisać to i ja jestem ciekawa jak efekty --- w lusto sie wpatrywałam  - chociaż codziennie to robie i patrze czy moje rzęski sie jakoś powiekszyły i pogrubiły i tak na prawde przez te moje patrzenie za bardzo nic nie zauwazyłam. 

Opisywałam wam wcześniej działanie jakie powinniśmy uzyskać po jego stosowaniu, które zapewnia nam producent KLIK .

Jak wcześniej czytaliście do testu dostałam sie na face&look z moim timem (jest nas cztery) napisze swoje wrażenia i obserwacje oraz informacje jakie uzyskałam od swoich przyjaciółek które razem zemną tak samo je stosują.

Pierwszym efektem jaki był zauważalny dla mnie po kilku dniach to taki że rzęsy mi sie podniosłyi tak jakby sie zrobiły trochę ciemniejsze.
W trakcie tej kuracji wypadły mi tylko dwie rzęsy, wcześniej czesto mi wypadały więc tutaj ogromny plus.
 Po nałożeniu serum na powieki blisko rzęs mamy uczucie zimna ( wszystkie cztery to zauważamy- mamy takie samo wrażenie).


 










 Rzęsy już mi sie nie podkręcają, tak jak to wcześniej miałam przez co kuły mnie w oczy.
Czy widać ze mi sie pogrubiły i wydłużyły?? 
Tak troche na oko widać ze mi sie wydłużyły ale nic poza tym.












Używam go również na brwi a zwłaszcza na ich końcówki. 
Co zauważyłam??
Brwi mi pociemniały, a na końcówkach widze małe ciemne włoski czyli jestem zadowolona bo zaczynają mi rosnąć w tych miejscach w których wcześniej mi nie rosły brwi.

Co zauważyły moje koleżanki??

Na pewno nic im sie nie pogorszyło nie uczuliło ich w żaden sposób.
A czy widzą różnicę??
No niestety żadna z nich nie zrobiła przed kuracją zdjęcia, jak i nie zauważyły "gołym okiem" czy im sie coś poprawiło.

Szkoda że tylko na własnym doświadczeniu mogę napisać wam moje spostrzeżenia. Ale z pewnością bede je bombardowała pytaniami czy coś zauważyły.

Kuracja wciąż trwa więc nastepną opinie napisze jak już mi sie skończy produkt.

Sami oceńcie zdjęcia. Wiem że te dwa pierwsze sa tak beznadziejnie zrobione że nic po nich nie widać ale następne postaram sie zrobic lepsze.

Czy polecam ??? Sama nie wiem. 
Piszcie w komentarzach czy widzicie różnice. 
Jestem bardzo ciekawa waszego zdania - wrażenia - obserwacji!!!!

sucha skóra = Nivea kontra Le Petit Marseillais

Przedstawiam wam dwa mleczka do suchej skóry :

>> Nivea  mleczko do ciała, wygładzające, skóra sucha, z masłem shea.

>> Le Petit Marseillais mleczko nawilżające, bardzo sucha skóra, z masłem shea, słodki migdał, alejek arganowy.


  
Dłuższy czas używam tych mleczek na suchą skórę tak aby sprawdzić które z nich jest lepsze. 


Najpierw trochę wam je przedstawie. 


Nivea :
>  konsystencja gęsta 
>  nietłusta formuła (opis na opakowaniu)
> po nałożeniu kremu mamy uczucie tłustej skóry
>  w miarę szybko sie wchłania
>  skóra miękka od pierwszej chwili
>  skóra nawilżona 
>  długotrwały efekt głębokiego nawilżenia
>  długotrwała gładkość 
>  delikatny (jak dla mnie ) mydełkowo - mleczny zapach
>  długo utrzymuje sie zapach
>  w miare na długo starcza
* MINUS 
>   nie ma pompki i cieżko sie go dozuje jak sie już ma ręce od kremu.


LE PETIT MARSEILLAIS :
> lekka konsystencja
> nietłusta formuła
>po nałożeniu nie czujemy tłustej skóry
> szybko sie wchłania
> skóra miekka od pierwszej chwili
> skóra nawilżona od pierwszej chwili
> skóra długo pozostaje nawilżona
> zapach mocny intensywny - mocno czuć migdał (dla niektórych może być duszący)
> ładny zapach
> długo utrzymuje sie zapach
> na długo starcza
> pompka, która ułatwia dozowanie mleczka


MOJE SPOSTRZEŻENIA

Między tymi dwoma mleczkami do suchej skóry oprócz zapachu tak naprawdę  (według mnie) nie ma żadnej różnicy. 
Oby dwa są rewelacyjne, na długo starczają, szybko nawilżają a przede wszystkim naprawdę na bardzo długo nawilżają skórę nawet jak już ich przestajemy używać.
 Na udach miałam mocno suchą skórę były takie czasy ze az mnie bolała skóra mimo ,że stosowałam zele nawilżające mleczka to nic mi nie pomogło. Te mleczka poradziły sobie z moją suchą skóra rewelacyjnie. I są to dwa produkty których nie zmienie. 
Nie uczulają mnie, nie mam po nich żadnej wysypki. 
Jeżeli komuś przeszkadza zapach Le Petit Marseillais to naprawdę świetnym zamiennikiem jest Nivea. 
Kiedyś poleciłam mojej kuzynce i ona również sobie je chwali. Najpierw kupiła nivea ( bo pierwsze jej poleciłam) a po wypróbowaniu  ode mnie próbki Le petit Marseillais była nim zachwycona - kupiła sobie i używa do dnia dzisiejszego.
Polecam przedział cenowy -  mniej wiecej w tej samej cenie.

piątek, 8 maja 2015

SKYN® gratis

Jeżeli ktoś ma ochotę to na stronie KLIKtu możecie zamówic darmową próbkę prezerwatyw SKYN® gratis! Wystarczy podać swoje dane adresowe.

czwartek, 7 maja 2015

#OMGel Sally Hansen innowacja



Jak wiecie moją przygodę z lakierami Sally Hansen zaczełam dzieki temu że zostałam ambasadorką. 
Lakiery Sally Hansen Miracle Gel cieszą sie coraz bardziej świetną renomą. Marka Sally Hansen jako jedna z pierwszych wprowadziła na rynek sprzedażowy lakiery do paznokci dzieki którym sami w domu beż użycia lampy UV możemy wykonać żelowy manicure.
Lakiery łączą w sobie cechy tradycyjnego lakiery do paznokci i techniki hybrydowej.
Mi samej bardzo odpowiada ten żelowy manicure. Osobiście miałam raz robione paznokcie u kosmetyczki i powiedziałam ze nigdy wiecej nie pójdę. 
Dlaczego??
Nie to żebym miała je źle zrobione bo tak nie było nawet wręcz przeciwnie bardzo mi sie podobało. Ale regeneracja paznokcia trwała jak dla mnie wieczność - dlatego.

Nakładamy dwie bazy lakieru aby uzyskać ładny efekt bo są to rzadkie lakiery czasami nawet trzecia warstwa jest wskazana ale myśle ze nie ma takiego lakieru żeby nie trzeba było nakładać przynajmniej dwóch warstw do uzyskania oczekiwanego efektu. Po nałożeniu Top Coat na lakier uzyskujemy śliczny połysk, intensywny kolor i trwałość.
Nie odbarwia płytki, w miarę szybko schnie, i nie ma problemu ze zmyciem lakieru. A co najlepsze nie niszczy nam płytki paznokcia ani nam go nie osłabia. 


Kolor trzyma sie dość długo czy jasny czy ciemny fakt nie az 14 dni ale spokojnie  od 8 do 10 dni. 
Nie musimy mieć jakichś wymyślnych zmywaczy wystaczy zwykły - taki jak uzywamy do innych lakierów.

 
 Żelowe Lakiery to 240 B Girl  i 560 Spice Age.

 mały filmik :



 #‎sallyhansen‬ ‪#‎BeGelicious‬ ‪#‎OMGel‬ ‪#‎MiracleMani‬

Małe - Wielkie PodSumoWanie Kwietnia

I W Końcu mamy Maj.
Tym razem jakoś tak postanowiłam podsumowac miesiąc Kwiecień.
Mało co pisałam w Kwietniu ale za to wynik odwiedzin miałam rekordowy BO AZ 2 550 !!!
Jest to prawie o 1100 więcej niż zawsze.
Jestem bardzo wam wdzięczna ze odwiedzacie mnie i czytacie to co piszę.
Ostatnio mało co wygrałam więc w tym miesiacu bedzie trochę kontynuacji kosmetycznych z poprzedniego miesiąca czyli o produktach Le petit marseiliais oraz lakierach Sally Hansen Miracle Gel - wrzucę nawet filmik. 

Maj zaczełam od odpoczynku u rodziców a byliśmy tam az 5 dni i na prawdę odpoczełam. Ale za to po przyjeżdzie i wystarczyły tylko dwa dni jak młody nie poszedł do szkoły miałam dużo do nadrobienia z nim lekcji. Jak to dobrze że jestem konsekwentnym rodzicem i puszczam zawsze moje dziecko do szkoły w te dni jak mu sie nie chce i całe szczeście ze on mi nie choruje (tu odpukać) bo ja bym sie chyba zapłakała jak bym miała jeszcze więcej zaległosci szkolnej do nadrobienia.

Wypatrujcie nowych wpisów i jeszcze raz DZIEKUJE za tyle odwiedzin i życzę sobie aby było ich w kolejnych miesiącach mniej wiecej tyle samo a wam miłego i owocnego czytania :)))