środa, 27 sierpnia 2014

pomidorki z folii a z nich.... małe co nie co

Jak byłam u rodziców to miałam przyjemność jedzenia w jakiej tylko chciałam ilości pomidorki. Tak więc jadłam i jadłam i sie wcale nie przejadłam.
 A mało tego troszke nawet wziełam ze sobą do domu.
Część z nich zjedliśmy a z reszty zrobiłam.... Przecier pomidorowy.
Wyszedł słodziudki. Szczerze powiem ze nigdy nie lubiłam przecierów pomidorowych, zawsze były dla mnie takie ochydne.
Ale ten co zrobiłam był przepyszny, rozpływał sie w ustach.
To dzieki tym pysznym pomidorkom które zebrałam.
Oczywiście musiałam go odrazu przetestować i zrobiłam zupke pomidorkową :) wyszła rewelacyjna. Wszyscy zajadaliśmy sie nią z wielkim apetytem. 
Reszte zaprawiłam w słoiczki i mam na później

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz