Bo chyba dopadł mnie jakiś okropny przerażający bandyta leniwiec.
Co za dzień nic nie miałam do robienia bo obiad został jeszcze z wczoraj ( robiłam szare kluchy z kapustą) posprzątać nie ma co bo to zrobiłam przedwczoraj ( bo wczoraj gości miałam od samego rana). Rano Mechanior rozpalił w kominku w połowie pomógł mi zrobić śniadanie (jak nigdy) nawet wyniósł śmieci jak wychodził do pracy ( szok!! ).
Jak Mechanior położył się spać (drzemka przed nocką) to nawet dostałam pilota w spadku bo dzieci się tak ładnie grzecznie bawiły ze nie zwracały nawet uwagi na tv, a ja w szoku , że jak ja mam operować pilotem?? ćwiczyć palec?? Toż to normalnie nie możliwe. Więc leżałam w łóżku , koc dzieci zabrały do zabawy i tak leciałam po tych kanałach, gdy stwierdziłam ze nic nie ma to włączyłam dzieciom "nemo". Położyły się koło mnie - koca trochę dostałam i tak oglądaliśmy.
Mechanior wstał wziął kąpiel, zjedliśmy obiad, zrobiliśmy kanapki. On wyszedł do pracy a ja do łóżka dzieci koło mnie bawią się grzecznie ( nawet nie chciały się ze mna bawić ;( )
Taki nudny dziwny dzień nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.
Z tych nudów zrobiłam galaretkę dla dzieci
miała być z biszkoptami ale gdy wlałam galaretkę powiedziały że nie chcą ciastka więc miały samą galaretkę, a ja osobno biszkopty w galaretce.
Później pomalowałam sobie paznokcie,
Tuptuś w końcu pozwolił mi się ze sobą pobawić.
Kapiel kolacja i spać.
I tak minął trochę dziwny dzień na nic nie robieniu.
To chyba jakieś przesilenie zimowo - wiosenne , że tak dzisiaj dziwnie się czułam. I że nic robić nie musiałam.... toż to normalnie szok, zawsze niedziela jest zaganiana i wogole zawsze coś robie bo zawsze jest coś do zrobienia a dzisiaj nic kompletnie nic, nawet nie miałam jak pokrzątać sie po kuchni no dobra trochę tak bo umyłam garnek po obiedzie i patelnie ( gdzie mogłam włożyć to do zmywarki !! ale tego nie zrobiłam!! ) i na tym koniec .
Normalnie nie mogę dojść do siebie po takiej leniwej dziwnej niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz